Jak fotografować kota?

Tytułem wstępu

Zdjęcia kotów i filmiki z ich udziałem, to chyba jeden z najbardziej pożądanych doznań wizualnych w sieci. Filmiki na youtube z tagami cat itp. są jedne z najbardziej porządanych, a i same zdjęcia kotów wystawiane w różnych portalach, galeriach są nie mniej mile widziane i cieszą się dużą oglądalnością.

Z czego to wynika? A ja wiem, bo są takie słodkie, milusie, super fajne (ang. so cute) i w ogóle. No po prostu nie można się temu oprzeć. Zresztą kociarzowi raczej nie trzeba to tłumaczyć, bo on wie doskonale, że kot to najlepszy materiał na bycie gwiazdą i kropka

A co z jakością tych filmików, zdjęć? No właśnie, pożal się Boże. Rozumiem, są robione przypadkowo, przypadkowym sprzetem i w dziwnych warunkach. Z tym się zgodzę, ale robienie z premedytacją takich "produkcji" godzi w mój zmysł estetyki i dobrego zmaku.

Tak, tak, sam nie jestem lepszy, zamieszczono tutaj wiele zdjęć  z kiepską jakością, ale tylko tych z wystaw. Sprzęt był marny, fotograf-amator się dopiero uczył, a szkoda pominąć różne ważne sytuacje z życia swojego kota, nawet kosztem jakości jego zaprezentowania.

Zatem, co zrobić, jak robić, czym robić by nasz koci pupil wyglądał jak należy? O tym poniżej. I z góry zaznaczam, że nie jest to jakiś profesjonalny poradnik, ale raczej zbiór dobrych rad, które możliwe, że sprawią, amator zrobił jako takie poprawne zdjęcia swoim kotom.

 

Koty to gwiazdy i tak należy je traktować

Koty to najbardziej wymagająca grupa gwiazd w świecie zwierząt włącznie z ludźmi. Tacy modele, co to mają fotografa i całą tą otoczkę podczas sesji zdjęciowej głęboko w swoim kocim poważaniu. To nie fotograf wybiera, co fotografuje, ale nasz kapryśny kotek. To my musimy się dostosować do modelu. Natura kotów sprawia, że do sesji trzeba się przygotować bardziej niż do gwiazd filmowych i do tego mamy bardzo ograniczone pole manewru, ale jest kilka rzeczy, które możemy zrobić, by w ogóle uzyskać dobre zdjęcia i nie zdawać się na widzimisie sierściuchów.

 

Mój sprzęt jest ważny, a dopiero potem technika

Parafrazując: wielkość nie jest ważna, ważna jest technika - nieprawda, kochani nieprawda i już. Sprzęt jakim dysponujemy jednak jest decydująca o jakości zdjęcia. Oczywiście oszołomy techniki będą twierdzić, że komórką można zrobić lepsze zdjęcie niż wypasionym sprzętem foto. Można. Ale po co tak się męczyć?  I do tego efekty są mizerne. No kota widać, nawet jego śmieszne zachowanie, ale czyż nie lepiej oglądać to w dużej rodzielczości, w akceptowalnej ostrości, kolory mieć naturalne, a potem mieć możliwość ewentualnie edytować? No lepiej.

Zatem zdjęcia robimy wypasionym sprzętem foto.., nie no, żartowałem, po prostu inwestujemy w porządną lustrzankę cyfrową. Nie podaję swoich preferencji dotyczących firm i modeli, ale ogólnie aparat taki to dzień dzisiejszy wydatek rzędu 1500-2500 To taka podstawa dla amatorów. Sami sobie wybierzcie co Wam pasuje. Oszczędzę szczegółów technicznych, ale jak wyżej:

  • aparat typu lustrzanka cyfrowa
  • firma wg uznania i upodobań, ale znana i będąca liderem w fotografii
  • model i rodzaj - jak mamy wydać minimum 1500 to sam zobaczysz, które są warte uwagi
  • nie zwracaj uwagi na pierdoły i wygląd, to ma działać, a nie wyglądać!
  • megapiksele brzmią nieźle, ale tylko dla laików, a i na inne fjuczery też staraj się być odporny
  • generalnie: poczytaj na necie opinie o różnych aparatach i wybierz wg swoich preferencji
  • nie bądź snobem amatorem - wydaj na aparat tyle ile trzeba
  • nie kupuj wypasionego sprzętu za kosmiczne pieniądze tylko po to, by pokazać znajomym, że Cię na to stać
  • kupuj rozsądnie i z głową
  • nie szalej z obiektywami, jesteś amatorem, potem jak połkniesz bakcyla będziesz wiedział, co Ci potrzeba
  • GENERALNIE:  minimalny zakup za rozsądne pieniądze za całkiem niezły amatorski sprzęt i tak na razie trzymaj!

 

Gratuluję, masz odpowiedni sprzęt! To teraz do dzieła!

 

Być cierpliwym

***Fotografowanie kota u nas w domu wymusza na nas nieinwazyjny sposób fotografowania. Nie możemy go do niczego zmuszać. Należy się położyć na ziemi i cierpliwie czekać na odpowiedni moment, aby nacisnąć spust migawki. Niejednokrotnie toczę swoisty pojedynek z modelem, co krąży wokół stołu czy chowa się za kanapą, od czasu do czasu starając się mnie sprowokować pacnięciem uzbrojoną w pazury łapką. Aby odwrócić uwagę kota od siebie, zawsze staram się troszkę przemeblować pomieszczenie. Dlaczego? Po pierwsze, koty domowe mają tak naprawdę mało rozrywek, więc pojawienie się nowego elementu wystroju wnętrza lub jego usunięcie to dla nich bardzo ważne wydarzenie wymagające natychmiastowej inwigilacji. Po drugie, należy usunąć z pokoju wszelkie „niefotogeniczne” sprzęty (niepasująca do wystroju szafka, wiszące od tygodnia spodnie na oparciu krzesła, plecaki…) Może się to wydawać trywialne, ale warto po prostu posprzątać generalnie pomieszczenie, bo to nie my będziemy wybierać gdzie kot siądzie, skoczy czy się położy. Dopiero gdy pokój jest przygotowany, wpuszczamy kota i dajemy się najpierw oswoić ze sobą, gdy trzymamy aparat. Musimy się stać kolejnym elementem wystroju pokoju. Od razu odpowiadam na pytanie: tak, może to trwać i kilka godzin.

Najważniejsza rzecz w fotografii wszelkich zwierząt to cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Szczególnie koty nie lubią, kiedy mówi im się, co mają robić, nie znoszą pozowania ani przebieranek. Z mojej perspektywy zawsze myślę o tym, jak czuje się zwierzę – nie o tym, żeby zrobić mu „milutką fotkę”.

Koty często są zestresowane, kiedy na ich terenie pojawia się ktoś obcy, więc zdarza się, że planowana dwugodzinna sesja znacznie się wydłuża. Czasami rezerwuję sobie godzinę na oswojenie się z kotem, tak, żeby przyzwyczaił się do mnie i do aparatu.

Często zdarza się, że opiekunowie kotów starają się namówić je na popisowe sztuczki. To zwykle się nie udaje – kiedy kociak mnie nie zna, prawdopodobnie nie będzie chciał się bawić, a jeśli uda się go namówić na zabawę, to będzie ruszać się bardzo szybko, więc szanse na dobrze skomponowane i ostre zdjęcie będą minimalne. Dlatego po chwili zabawy proszę o to, żebym mogła zostać sama z kotem, aby nawiązać z nim kontakt i przekonać go, że nic mu nie grozi. To niesamowicie ważne! Nie próbujmy nakłaniać kota do niczego. Możemy dać mu zabawkę albo coś smacznego, ale nie wolno się narzucać. Fotografowanie domowych zwierząt nie różni się w gruncie rzeczy od fotografii dzikiej przyrody – tak samo polega na cierpliwym czekaniu na właściwy moment.

Aby zachęcić kota do współpracy, konieczna będzie jakaś zabawka – polecam piórka na patyku, za którymi koty przepadają lub chociażby szeleszczące papierki oraz ulubione smakołyki. Rzadko spotykam się z sytuacją, w której kot bałby się aparatu – są to tak ciekawskie zwierzaki, że zazwyczaj układały się przed aparatem i przyglądały się co robię.
Bywa jednak, że koty boją się obcych – w sytuacji gdy fotografujemy u kogoś, trzeba poświęcić trochę czasu na oswojenie się z kotem i rozpocząć dopiero kiedy zwierzak się do nas przekona. Wbrew pozorom kocia mimika jest bardzo wyrazista i na zdjęciach będzie widać, jeśli kot był wystraszony. Jeśli kot jest wyjątkowo nieśmiały i nie chce podejść, pozostaje nam użycie teleobiektywu. Inna ważna rzecz to pomoc drugiej osoby – sama nie byłabym w stanie zachęcać kota do pozowania i jednocześnie fotografować.


Odpowiednie światło

Kwestia światła? Polecam odsłonić wszelkie żaluzje czy zasłony. Jeśli np. kanapa częściowo zasłania okno balkonowe, można ją ustawić na czas zdjęć nieco inaczej. „Demoniczne oczy” pojawiają się, gdy używamy światła sztucznego, odbitego pod odpowiednim kątem: może to być błysk lampy błyskowej, ale także poświata z monitora czy z ekranu telewizora. Najprostszym sposobem jest nieużywanie lampy i wyłączenie wszelkich sztucznych źródeł światła. Czasem po prostu trzeba odnieść się do najważniejszej zasady fotografii: nie zawsze trzeba zrobić takie zdjęcie jakie planowaliśmy. Ale to już kwestia kreatywności i innego artykułu.

Należy pracować w naturalnym świetle. To zagwarantuje, że kot nie będzie zaniepokojony. Większość moich zdjęć powstaje w świetle naturalnym. W przypadku, kiedy pomieszczenie nie jest wystarczająco doświetlone, ustawmy wysokie ISO. Jeśli musimy używać flesza, kierujmy światło z daleka od oczu kota, spróbujmy odbić błysk od ściany albo sufitu.

W warunkach domowych najlepiej fotografować w pobliżu okna korzystając ze światła zastanego. Do zdjęć studyjnych używam jednolitych teł i światła ciągłego, aby nie drażnić kotów ciągłym błyskaniem – poza tym koty lubią wylegiwać się pod nagrzanymi lampami. Taka sesja odbywa się zawsze w domu klienta, ponieważ koty zwykle boją się podróży i pobytu w nowym miejscu.

Czy to w świetle zastanym czy sztucznym – koty są tak wdzięcznymi modelami, że zawsze wyglądają dobrze. Jeśli jednak chcemy podkreślić np. jedwabisty długi włos warto popróbować zdjęć z oświetleniem sztucznym. Warto przysłonić znacznie obiektyw, aby cały kot był w polu ostrości. Takie zdjęcia w połączeniu z jednolitym lub starannie zaaranżowanym tłem są idealne do zaprezentowania kotów np. na stronie www hodowli. Natomiast jeśli fotografujemy w domu, “dla siebie”,  korzystajmy ze światła naturalnego i naturalnego otoczenia – zdjęcie będzie harmonijne i przyjemne w odbiorze. Przede wszystkim radzę uzbroić się w anielską cierpliwość (i pojemną kartę pamięci) oraz zarezerwować dużo czasu, bo często bywa tak, że kot długo każe na siebie czekać, a żywiołowym zwierzakom ciężko zrobić dobre ujęcie.

 

Miejsce dla kota czyli przestrzeń do ekspozycji

Koty nie potrafią długo utrzymać uwagi, są też bardzo niezależne, dlatego musimy zadbać o stworzenie przestrzeni, w której będą czuć się swobodnie. Kiedy czują się komfortowo w twojej obecności, pokażą swoją prawdziwą, zawadiacką kocią naturę.

Jak najlepiej fotografować kota w ruchu? Szybko. Żeby zatrzymać kota w ruchu, musimy „strzelić” migawką z czasem nie dłuższym niż ok. 1/1000 sekundy, by obraz się nie rozmazał. W ciemnych pomieszczeniach trzeba będzie ustawić co najmniej ISO 3200. Jeśli takiego nie mamy, trzeba poczekać na bardzo słoneczną pogodę, gdyż użycie sztucznego światła przy takiej prędkości migawki spowoduje przebarwienia zdjęcia w związku z jego częstotliwością. Do tego należy uważać, by fotografować ruch kota możliwie w jak najbardziej równoległej płaszczyźnie, aby nam nie wyskakiwał z płaszczyzny ostrości, która przy maksymalnym otworze przesłony jest bardzo płytka.

Moimi ulubionymi zdjęciami są portrety, ponieważ koty mają niesamowicie piękne oczy. Aby zrobić dobry portret kot musi być zainteresowany współpracą z nami i w miarę pobudzony. Znudzony czy zaspany kot nie będzie wyglądał dobrze, chyba że taki jest zamysł fotografa. Zachęcamy kota zabawką albo smakołykiem i robimy zdjęcie w momencie, kiedy kot szeroko otworzy oczy i postawi uszy. Warto łapać w oczach odbicia światła (okna czy lampy), które znacząco ożywiają portret. Dobrze jest maksymalnie otworzyć przysłonę i ustawiać ostrość na oczy, aby portret był bardziej wyrazisty.